Witamy w małym miasteczku, które zwie się Sad Town! Mam nadzieję, że sama nazwa pozostawi was bez pytań.
Fabuła naszego forum rozpoczyna się od dnia przyjazdu wesołego miasteczka, a w tym cyrku Cirkus. Mieszkańcy - wiecznie niezadowolone mizernoty i mrukliwe stworzenia - najwidoczniej są przeciwko zmianom, jakie przywiozły ze sobą owe pomalowane twarze. Przyzwyczajeni do wiecznej szarości oraz grymasów nie mogą znieść widoku kolorowych przyczep i namiotów, jak i samych wiecznie uśmiechniętych twarzy, które z serdecznością rozdają im darmowe bilety na najbliższy występ cyrkowy czy też po prostu częstują ich rozmaitymi słodkościami.
Zdziwieni są również decyzją samego burmistrza, który zgodził się na przyjęcie tych ludzi. Inni oczekiwali od niego więcej trzeźwości umysłu, bo nie bez powodu jedną z kryteri wybierania "władcy" jest jego pochmurność. A jaki człowiek - najbardziej nieprzyjemna osoba w mieście - chciałby w swoim mieście wesołe miasteczko, które swoją samą obecnością rozbija codzienną szarość niezwykłego w swojej zwyczajności miasteczka?
Z dnia na dzień nieproszeni goście robią się coraz bardziej głośni, a co za tym idzie - coraz bardziej irytujący dla mieszkańców. Jak na ten czas powstrzymują się jedynie do krzywych spojrzeń w ich stronę, ale ile czasu minie aż ich limit się skończy i zasypią burmistrza niezbyt uprzejmymi listami dotyczącymi owego cyrku?
Mimo wszystko... w jaki sposób udało się właścicielowi cyrku przekonać burmistrza do wstępu do Sad Town?
Cyrk - jak i samo miasto - skrywa naprawdę wiele tajemnic, których nikt by się nie spodziewał. Nawet rdzenni mieszkańcy.