♀ H a z e l C h r i s t i n a L i t t l e ♀
Pseudonim: Ludzie zwykli mówić do niej po imieniu, pierwszym, czy drugim. Co odważniejsi i bardziej lizodupni mówią „samica”. A ci głupsi nazywają ją „mała”. Prawdopodobnie ze względu na nazwisko.
Data urodzenia: Dwudziesty czwarty sierpnia, rok urodzenia skutecznie wymazała z pamięci, pozostając w ten sposób wiecznie młodą i piękną.
Pochodzenie: Stolica Amor – Amor.
Rodzina: Pfff... Po co komu?
Ranga: Samica Alfa
Grupa: Mieszkaniec
✕Charakter✕Och, gdybyś Ty teraz widział jej niezadowoloną minę, jaką robią kobiety takie jak Hazel, gdy muszą siedzieć nieruchomo i pozować do portretu. Ten będzie nie malowany pędzlem, a literami. Zatem, jak możesz się już domyślić, nasza samica jest wiecznie nieusatysfakcjonowana obecnym stanem świata, Sad Town, ludzi, swojej lodówki i Twoich spodni. Najlepiej stałaby na podeście i do mikrofonu z piecykiem podkręconym na maksa bluzgała na temat naszego systemu i tego, jaki jest on chujowy (za przeproszeniem). Narzekanie i krytykowanie to jej hobby, które realizuje z niezwykłą pasją i zacięciem, oraz którego nie jeden z nas mógłby jej pozazdrościć. Potrafi być nader uparta, jakby nic, co stanie na jej drodze nie było silniejsze od niej, chociaż w rzeczywistości - ku zdziwieniu większości ludzi, którzy z nią obcują – znalazłoby się parę rzeczy, które byłyby w stanie powalić ją na ziemię. Nie licząc uroczych dziewczynek i chłopców, oraz napakowanych badboy'ów, ma się rozumieć.
Jeżeli kazano by mi opisać ją jednym słowem, na pewno byłoby to „suka”. Nie dość, że jej pyskaty, cięty język potrafi wmurować każdego prawiczka w ziemię, to i jej zachowanie bywa wręcz nieodpowiednie. Kiedy siada – siada jak król: nóżka na nóżkę, zgrabną stópką porusza, wszystko kobieco i cacy. Ale ramiona rozrzucone nonszalancko na oba siedzenia obok już nie są takie eleganckie. Żuje gumę, klnie jak szewc. Jest chłopczycą, ale i tak faceci czują do niej pociąg. Może dlatego, że jest lesbijką, czy raczej woli dotykać kobiecych piersi, niż płaskiego tyłka jakiegoś rudego-pryszczatego z brylami grubości denek od słoików, a lesbijki są bliskie mężczyznom. A może dlatego, że jej wulgarność ich pociąga. Można stwierdzić – badass. Szpilkami wydłubuje oczy, piersiami miażdży ludzkie głowy, spojrzeniem przebija na wylot płynnym headshotem.
Nie wierzy w coś takiego jak
miłość, nie kupuje całego tego quasi-romantycznego zamieszania, jest to dla niej po prostu żałosne. Ona wierzy w seks, coś, co jest namacalne. Zazdrość? To jedynie chęć odzyskania tego, co twoje, chciwość; jak to mówią – kolejny human error. Ostatnim razem, kiedy uroniła łzę było wtedy, gdy zdechła jej ukochana kotka. To od niej nauczyła się ruszać niczym bogini. Od tamtej pory nic jej nie ruszyło i nie wzruszyło, nawet śmierć paru osób z rodziny.
Jest cholernie pewna siebie, zdolna do niemal wszystkiego, jednak w granicach rozsądku. Nie jest głupia, jest po prostu nihilistką. Bierze z życia maksymalną dawkę tego, co ono oferuje, ale nie przywiązuje się. W każdej chwili może umrzeć i nie będzie jej to specjalnie przeszkadzało. Zamiast klęczeć i modlić się do bogów o jeszcze jeden dzień życia, ona wsunie sobie do ust gumę i powędruje szukać tego rzekomego „światełka na końcu tunelu”, do którego ponoć nie wolno iść.
Czy wierzy w boga? W cokolwiek? Wierzy w siebie, to jej wystarczy. Codziennie, przechodząc obok lustra słyszy od swojego odbicia „cześć, kociaku, wyglądasz dziś jeszcze lepiej niż wczoraj”, lub „jesteś jak dobre wino”. To dla niej buziak w czoło na początek dnia i więcej jej nie potrzeba.
Zastanawiasz się pewnie, jak dotrzeć do jej zmysłów, jeżeli nie spełnia się kryteriów bycia słodkim, lub męskim i seksownym? Otóż... Droga do serca prowadzi przez żołądek. Nie ma dnia, by Hazel nie myślała o jedzeniu i o tym, jak to by zjadła zupę krem, sushi, owoce morza, spaghetti... a na deser suflet czekoladowy, lody, konfitura wiśniowa... Och, bogowie! To niewiarygodne, ponieważ można stwierdzić, że w gruncie rzeczy jej jedyną i prawdziwą miłością, nieco dramatyczną i drastyczną jest właśnie jedzenie. Lubuje się we włoskiej i orientalnej kuchni, nie przeszkadza jej też ta francuska, hiszpańska, rosyjska... W sumie nic jej nie przeszkadza. A co po jedzeniu? Wino i papieros. Nie jest uzależniona, jednak sprawia jej to swego rodzaju frajdę – tak się powoli truć i zabijać. Poza tym warto by wspomnieć, że bywa wybuchowa, agresywna i niedelikatna.
✕Wygląd✕W typie prawie każdego. Szczupła, wysoka i kobieca w swej męskości, czy też męska w swej kobiecości. Zadziorna, niebezpieczna i niesłychanie piękna. Jej jasna karnacja niemal zlewa się z blond włosami, które zazwyczaj rozpuszcza i pozwala im rozczochrać się na wietrze. Ma mocno zaznaczone brwi i pełne usta, kryjące za sobą równe, białe zęby. Kiedy się uśmiecha – robi to ironicznie, lub cynicznie. Lecz gdy już uśmiechnie się prawdziwie, jest to dość niesłychany widok. Ma dość duże, szare oczy, które niekiedy wpadają w błękit i mieszają się z zielenią, są lekko podkrążone, ale Hazel skrywa to pod starannym makijażem, do którego ma talent. Nie ma wielkich piersi, nie są one jednak małe, a w sam raz. Zgrabną pupę ubiera w obcisłe spodnie, przecząc tym samym panującej modzie na sukienki, a na ramiona zwykła zarzucać ciemne kamizelki, bądź skórzane kurtki. Czasem nosi okulary przeciwsłoneczne, lecz nigdy jeszcze nie zdarzyło się, by w ciepłe dni założyła kapelusz. Lubi szpilki, nieczęsto w nich chodzi, jednak gdy już je zakłada to dokłada wszelkich starań, by jej wygląd zwalał z nóg. Co tu dużo mówić? Swoim wyglądem i ekscentrycznością zwraca uwagę innych. Jej kocia gracja i kształty przyciągają wzrok niemal każdego faceta w mieście. Szkoda, skoro ona woli dziewczyny. Jej krytyczne nastawienie do świata i dystans sprawiają wrażenie, że – mimo iż może wydawać się puszczalska – roztacza wokół siebie aurę niedostępności.
✕Historia✕Jej rodzice byli bogaci, byli, póki mama Hazel nie zmarła w wypadku samochodowym. Ojciec nie mogąc pogodzić się ze stratą żony zaczął pić, wychodzić z domu i nie wracać przez parę dni, wciągnął się w hazard i narkotyki. Przestał dbać o dom i swoją jedyną córkę, którą tak bardzo kochał. Nastoletnia Hazel podkradała mu prochy, by razem z innymi podobnie poszkodowanymi przyjaciółmi móc oderwać się od rzeczywistości i odlecieć w świat ułudy. Na początku uzależniła się od marihuany i LSD, potem doszła heroina, jednak po paru nieprzyjemnych sytuacjach skończyła z nałogiem. Po paru latach on wrócił do niej sam, niczym spragniony bliskości kochanek, który kiedyś zdradził i zawiódł jej zaufanie. Będąc już od jakiegoś czasu pełnoletnią, Hazel przeprowadziła się jak najdalej od narkotyków – do smutnego miasteczka. Lecz i tam wkrótce pojawili się dealerzy. Więc mimo najszczerszych chęci znów zaczęła ćpać. Jednak na całe szczęście dotyka się narkotyków sporadycznie, a używa tylko marihuany i LSD. Kiedy na jednej z imprez poznała działanie GHB, tak zwanych tabletek gwałtu, postanowiła sama tego czasem użyć. Była niczym sen, ktoś, kto z nią był jednej nocy, na drugi dzień już jej nie pamiętał. Jedyne, co zostawało w jego podświadomości to niesamowita przyjemność w narkotycznym i sensorycznym szale.
Kiedy zaczęło brakować jej pieniędzy, zatrudniła się w komunikacji miejskiej. Obecnie jest konduktorem i sprawdza bilety w rozklekotanych tramwajach, które czasem jeżdżą sobie po równie skorodowanych torach. Są tylko trzy linie tramwajowe w Sad Town, chociaż Hazel jest przekonana, że jedna wystarczyłaby w zupełności. Praca konduktora nie jest chwalebna, bowiem musisz odgrywać tego złego, który zabiera ludziom pieniądze za to, że w pośpiechu zapomnieli kupić bilety, lub mają nieważny dowód tożsamości. Jednak jej to specjalnie nie przeszkadza, bowiem pół dnia może sobie robić co chce, i tak mało osób korzysta z tramwajów, skoro ta mieścina nie jest zbyt duża. Wiedzie jej się jeszcze stabilnie, jednak narkotyki powoli zaczynają wyprowadzać ją z równowagi.
✕Słabe strony/choroby✕✖ Uzależniona od narkotyków, niestetycznie.
✖ Paradoksalnie ma chorobę lokomocyjną.
✖ Panicznie boi się ludzi w płaszczach do kostek, czemu? Nie wiadomo. Po prostu te płaszcze przyprawiają ją o mdłości.
✖ Czasem trudno jej wymówić "r".
✕Pozostałe✕ ✖ Jest zatwardziałą fanką oldschoolowej muzyki, jej idolem jest Elvis Presley
czy raczej jego Gaudiumowy odpowiednik.✖ Marzy o własnym motorze, jednak marzenia i nadzieje są dla głupich.
✖ Kolekcjonuje okulary – lenonki i muchy.
✖ Chciałaby mieć kota, jednak po śmierci swojej kotki nie chce już przywiązywać się do czegokolwiek. Zwierząt tym bardziej.
✖ Skrycie uwielbia poezję.
abc.