Co kiedy nie ma weny?

Offtop trochę świeci pustkami, dlatego mam nadzieję, że Dziadek nie zje mnie za ten temat ;w;
Zakładam go, bo wydaje mi się to nawet ciekawym (jak na mnie) tematem.
Co robicie, kiedy nie ma weny, a trzeba odpisać na fabule? Jakie są wasze inspiracje? W jaki sposób przywracacie tą wenę? Może macie jakiś ulubiony zespół, dzięki któremu siły do napisania posta w magiczny sposób powracają? Albo wystarczy po prostu ponowne przeczytanie kilku ostatnich postów? A może wena nigdy was nie opuszcza?

---

//U mnie przychodzi to trochę topornie i sama muzyka mi nie wystarcza. Żeby złapać tą wenę i napisać porządnego posta, muszę się najpierw wczuć nie tylko w swoją postać i sytuację w fabule, ale jeszcze przestawić na ten odpowiedni stan i utrzymać go do momentu, w którym uznam, że mogę zakończyć posta. W przeciwnym razie wszystko wychodzi mi takie... no, w każdym razie Conv wie jakie. I Isqu też, bo niestety przyszło im ze mną pisać. Ogólnie mówiąc, strasznie trudno jest mi się skupić na pisaniu, a jeszcze trudniej odnaleźć wenę.


//edit po latach:
bozecozaidiotycznytematpocojatozalozylamwth

Pierwsze co robię to włączam muzykę. Pomaga to albo nie. Zależy od humoru i od tego czy dobrą piosenkę włączę, by oddawała klimat tego co piszę. Najczęściej jednak, gdy już ciężko przychodzi mi pisanie potrzebuję przerwy powiedzmy jednodniowej lub dwudniowej i wena sama znowu przychodzi.
Jednak kiedy piszę już na siłę bez weny to moje wypowiedzi są takie.. Meh. Ani to ładne, ani brzydkie. Takie meh po prostu. ;_;

Herta napisał:

Jednak kiedy piszę już na siłę bez weny to moje wypowiedzi są takie.. Meh. Ani to ładne, ani brzydkie. Takie meh po prostu. ;_;

Ta, skąd ja to znam... D:

Smutłam. Łączmy się w bólu. ;_;

/( T^T) / *BUL* \ (´^`;)\

edit:

A tak to właściwie wygląda w praktyce: