Połykacz ognia szuka przyjaciół ( i wrogów)

Herondale'owi przydałoby się paru znajomych.
Jeśli chcesz być jego przyjacielem/kochankiem/wrogiem/stalkerem/prześladowcą/zabawką/kimkolwiek innym, śmiało, zgłoś się.
Można tutaj, na priv, na gg, gdzie tylko chcecie.
Czekam na propozycje c:
___________

Ja się wpraszam.

...

A żeby nie było tak niekreatywnie i nieproduktywnie, to podrzucę jakiś pomysł może. Tylko dajże mi no pomyśleć... Na pewno chcę relację od trochę negatywnej do o-boże-tak-bardzo-nienawidzę-tego-kolesia-że-mógłbym-mu-oczy-wydłubać-szklaną-kulką.
Dobra. Dalej.
Nie miałbym również nic przeciwko, jakby się chłopcy poznali w dość szczególnych okolicznościach, które by ich przekonały do tego hejtu/złego nastawienia/cokolwiek.
Na przykład... Kiedy Tobiaszek zaczynał swoją karierę w cyrku (zaznaczę, że chyba Fatum już tam trochę byłpracowałuskuteczniałswójzawód), przez przypadek, a może z czystej złośliwości poparzył Quentina, co to sobie wesoło patatajał przygotowywać przedstawienie, ponieważ, dajmy na to, chwilę wcześniej któryś z nich rzucił chamskie słówko na temat drugiego, a ten odpowiedział równie niemiło, o ile nie bardziej. I w ten sposób na lewym łokciu Fatum może mieć bliznę po tobiaszkowym ogniu.
No i takie sprzeczki i dogryzki, trochę niedojrzałe, mogą się ciągnąć aż do teraz. Albo nawet przerodzić przez kolejne wydarzenia w niesamowitą nienawiść, ju noł.

HOPSA HOPSA