MIEJSCOWA GAZETA

Informujemy, iż dnia 01.10.1996 roku do miejscowości Sad Town z wielkim hukiem i bez zapowiedzi zagościło wesołe miasteczko! Zajęło duży teren miasta, jednakże podobno za zgodą burmistrza! Kto by się spodziewał, że Mr. Smutter kiedykolwiek zgodzi się na tak nietypową ugodę? Miejscowi aż wrzą ze wściekłości i krzywo patrzą na kolorowe uządzenia, a jeszcze bardziej na wyszczerzone postacie, które próbowały wcisnąć im dziwne i podejrzanie wyglądające jabłka w zapewne zatrutej pomarańczowej polewie - mówi mieszkanka naszego miasteczka, Pani Bólogłowa. Kto wie ile jeszcze zostało do końca naszego limitu i kiedy zaczną się jawne protesty przeciw mało znanej trupie cyrkowej?
MIEJSCOWA GAZETA

Informujemy, iż dnia 01.10.1996 roku do miejscowości Sad Town z wielkim hukiem i bez zapowiedzi zagościło wesołe miasteczko! Zajęło duży teren miasta, jednakże podobno za zgodą burmistrza! Kto by się spodziewał, że Mr. Smutter kiedykolwiek zgodzi się na tak nietypową ugodę? Miejscowi aż wrzą ze wściekłości i krzywo patrzą na kolorowe uządzenia, a jeszcze bardziej na wyszczerzone postacie, które próbowały wcisnąć im dziwne i podejrzanie wyglądające jabłka w zapewne zatrutej pomarańczowej polewie - mówi mieszkanka naszego miasteczka, Pani Bólogłowa. Kto wie ile jeszcze zostało do końca naszego limitu i kiedy zaczną się jawne protesty przeciw mało znanej trupie cyrkowej?
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Austin Harrel

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Grey

Grey


Liczba postów : 54
Pochodzenie : Desperatio

Austin Harrel Empty
PisanieTemat: Austin Harrel   Austin Harrel EmptyPią Sty 31, 2014 12:41 am

Imię i nazwisko: Austin Harrel
Pseudonim: Grey
Data urodzenia: 15.05.1991r. ; 22 lata
Pochodzenie: Desperatio
Rodzina: Rodzice, Elizabeth Harrel i Thomas Harrel.
Za rodzinę uznaje również ciotkę Sandy, oraz byłego tresera cyrku, Lucas`a Carl`a.

Ranga: - [... można ew poprosić o nią później?]
Grupa: Atrakcja - Treser
(obecnie znany jako "Grey Zaklinacz Lwów", ale pracuje również z wielbłądami i wężami)

Charakter:
Wygląd zewnętrzny zimnego dran...-dzieciaka już na starcie przekreśla jego pozycję w oczach potencjalnego rozmówcy. Sympatia jest jedną z cech, których taka osoba nigdy nie wymieniłaby opisując Grey`a. Sprawia wrażenie zdystansowanego i oziębłego, co się w istocie niewiele mija z prawdą. W towarzystwie bliższych potrafi się diametralnie zmienić. Okazuje się wtedy, że czasem potrafi być wrażliwy i co ciekawsze nawet troskliwy. Zazwyczaj opanowany. Trudno jest wyprowadzić go z równowagi. Ba, to on jest tym, który wyprowadza ludzi z równowagi i w dodatku bardzo lubi to robić. Rodzaj ukrytego sadysty, któremu nawet drobne złośliwości potrafią sprawić przyjemność. Dokładając do pieca - jest egoistą. W zakres jego egoizmu wchodzą również osoby bliskie, przy czym reszta pozostaje mu zupełnie obojętna. Jest indywidualistą, w wielkim tego słowa znaczeniu. Jego odrębność podbiega trochę pod cynizm, chociaż jego wrogowie powiedzieliby zapewne że to socjopatia. Zdecydowanie można liczyć na jego szczerość wtedy, kiedy jest to najmniej pożądane. Osoby trzecie, które znają go lepiej niż przeciętny znajomy mogą z pewnością stwierdzić, że jest to człowiek skryty, ale prawy i o dobrym sercu. Dopóty, dopóki się na tym nie przejadą rzecz jasna, bo Grey charakteryzuje się też niemałym sprytem i - żeby nazywać rzeczy po imieniu - zaawansowanym krętactwem. Wbrew wszelkim pozorom i jego zimnej aurze, potrafi być naprawdę dziecinny.

Wygląd:
Jego aparycja jest bardzo mylna, bo wszystko co do tej pory wskazywało na to jak bardzo rzeczowym i poważnym jest człowiekiem, może prysnąć jak bańka mydlana, gdy coś lub ktoś wyrwie Grey`a z odmętów znudzenia. Potrafi się wtedy zmienić w zupełnie inną osobę. Niektórzy wręcz twierdzą, że uśmiech do niego nie pasuje. Jak na płeć męską jest stosunkowo drobny i to przy całkiem niskim wzroście, bo jest to 1,64m. Jego delikatna uroda przypomina dziewczęcą. Prócz budowy składają się na nią między innymi duże, wyraziste oczy - które a propos, stały się poniekąd jego wizytówką, bo stąd się właśnie wziął się jego pseudonim - długie rzęsy i owalny kształt twarzy. Półdługie, falujące czarne włosy, nadają mu nieco artystycznego wyrazu. Porusza się ze zdecydowaniem, jakby zawsze był stuprocentowo pewien tego co robi. Bije od niego pewien rodzaj melancholii, kiedy jego wzrok spod wpół przymkniętych powiek zawisa w nieokreślonym kierunku. Ma spokojny oddech, prawie niedosłyszalny w cichym pomieszczeniu. Zawsze stara się wyglądać adekwatnie do miejsca i okazji. Dba o wygląd zewnętrzny i z rozwagą dobiera ubrania. W dni wolne, kiedy zostaje w mieszkaniu i nie musi się o to martwić, ubiera się swobodniej, a zazwyczaj są to szare spodnie dresowe i koszulka.

Historia:
Zbyt pogmatwana, by ktokolwiek miał ją od niego usłyszeć osobiście, choć znana przez pracowników cyrku o dłuższym stażu. Za jej początek uznajmy dzień, w którym Austin po raz pierwszy i ostatni zupełnie jawnie złamał niepisaną zasadę unikania rodziny Sweanney`ów. Miasteczko w którym mieszkali było małe, dlatego każda plotka, która utrzymywała się wśród ludzi dłużej niż rok miała swoją własną legendę. Jego rodzice nigdy nie odpowiadali na dotyczące ich pytania jednoznacznie, a samych Sweanney`ów omijali szerokim łukiem, dlatego o konflikcie dotyczącym ich rodzin dowiedział się właśnie tą drogą. Nikt nie mówił o tym głośno, ale udało mu się poznać prawdziwy powód ich relacji. To co usłyszał porządnie nim wstrząsnęło, ale prawdą było, że nie był to dla niego wystarczający powód do odcięcia się od jego przyjaciela, Randy`ego Sweanney`a. W wiosce takiej jak tamta, dzieci w podobnym wieku trzymały się przeważnie razem i Austin nie był w tym przypadku wyjątkiem. Miał wtedy 9 lat i paczkę zgranych kumpli. Robili razem wszystko, trzymali się ze sobą jak wataha, ale to do Randy`ego ciągnęło go najbardziej. Nigdy nie widywano go na placu i nikt go właściwie nie znał, a sam chłopak przebywał jedynie w towarzystwie swoich dwóch sióstr. Poznali się już dobry czas temu, a Austin potajemnie wymykał się do jego ogrodu. W dniu, od którego zaczyna się ta historia, Austin postanowił zburzyć mur między ich rodzinami, przyprowadzając Randy`ego do domu. Obaj pokrywali w tym posunięciu ogromne nadzieje, ale pomysł okazał się na tyle fatalny, że ojciec osobiście odprowadził Randy`ego do domu. Nie obeszło się bez krótkiej, ale bardzo znaczącej wymiany zdań między głowami rodzin, a sytuacja pogorszyła się jeszcze bardziej. Chłopcy mieli nie widywać się już wcale, czego dopilnować miały tym razem obie strony. To był właśnie ten przełomowy moment, w którym obaj wykradli się z domów i wsiadłszy na gapę do przypadkowego wozu towarowego opuścili miasteczko. To była decyzja, której w niedalekiej przyszłości mieli bardzo pożałować, ale adrenalina i powodzenie planu na jakiś czas przyćmiły ich oczy. Przez dobry czas od opuszczenia rodzinnego miasta, przeżywali istny survival, żyjąc w ruinach opuszczonego baru i żywiąc się tym, co udało im się zwinąć z bazarów za skrzyżowaniem. Czasami w wieczory siadali razem na tyłach budynku i dokarmiali koty zepsutym jedzeniem jakie zostawało im po grubszych grabieżach. Wtedy najczęściej myśleli o rodzinach i miejscu, które opuścili. Nigdy nie poruszali tego tematu, choć obaj byli coraz bardziej świadomi głupoty jaką popełnili. Ich losy miały wejść na lepszy tor, gdy pewna pobożna kobieta - która później kazała nazywać się ciotką Sandy - postanowiła wziąć ich pod własny dach. Już wcześniej kilka razy zapewniła im ciepły posiłek, dlatego mieli do niej pełne zaufanie. W ten sposób minęły kolejne dwa miesiące.
Mimo, że nie cierpieli już na ubóstwo, pozostał im nawyk przywłaszczania sobie sklepowych towarów. Ich lepkie ręce sięgały aż po pola kukurydziane i to właśnie tam los Austin`a miał zostać ponownie przekreślony. Tego dnia siedzieli po nosy w polnych chaszczach, zbierając dojrzałe warzywa na kolację. Tym razem właściciel nie zamierzał dać za wygraną dzikim zwierzętom, które raz po raz wyjadały jego zbiory. Był na to przygotowany i miał przeczucie, że właśnie dzisiaj zjawią się ponownie. Nie mylił się. Widział jak trawa rozchyla się w miejscu, w którym las graniczył z jego polem. Był doskonałym strzelcem i w pełni ufał swoim umiejętnościom, ale poczuł satysfakcję, kiedy jego kula trafiła do celu.

*     *     *
Randy zmarł nad ranem.
Austin nie był w stanie dłużej zostać w miejscu, które tak bardzo kojarzyło mu się z przyjacielem. Wyruszył tydzień później, wymykając się z domu bez słowa. Pachniał rodziną, ale jego rodzina nadal gdzieś tam była. Zamierzał wrócić, ale nie potrafił się tam po prostu pojawić. Wiedział, że rodzice zawsze przyjęliby go z otwartymi ramionami, ale on już rozpoczął swoją podróż. Nie było dla niego odwrotu. Możliwe, że dodatkowym bodźcem decydującym o jego wyborze był strach przed rodziną Sweanney`ów. Nie zdzierżyłby ich wzroku, kiedy miałby im opowiedzieć historię ich syna, który - o ironio - zginął z jego winy. Jego, którego rodzina od pokoleń nie potrafi  wybaczyć im zabójstwa pradziadka.
Wędrując tak, jak wędrował z Randy`m dotarł do większego miasta. Tam trudniej było mu się utrzymać, bo porządek pilnowany był dwukrotnie jak ten, z którym mógł go porównać. Pewnego dnia zatrzymał się tam cyrk. Austin`owi sprawiło to wiele frajdy, bo często zakradał się do dzikich zwierząt, które tam trzymano. Nie były agresywne, a lew nawet dawał pogłaskać się przez kraty. Pewnego razu przyłapał go pracujący tam treser. Nie zabronił mu przychodzić, a czasem nawet opowiadał mu historie, które wydarzyły mu się podczas pracy w cyrku. Ostatecznie to cyrk był miejscem, w którym osiąść miał Austin. Treser postanowił zaopiekować się 11-letnim sierotą, ucząc go swojego fachu. Dostał tam przydomek Grey. Przez 6 lat stali się sobie bardzo bliscy, a Austin polubił życie pomagiera cyrkowej atrakcji.
Punktem kulminacyjnym historii była nagła śmierć jego opiekuna. Postanowił wtedy przejąć jego obowiązki, biorąc pod swoje skrzydła gromadę tresowanych futrzaków. Widownia szybko polubiła 17-letniego zaklinacza lwów, którym jest do chwili obecnej. Podobno rozumie ich mowę i potrafi przekonać je do wszystkiego.~
 
Słabe strony/choroby:
- hydrofobia

Pozostałe:
- niektórzy mówią, że zdziczał od stałego przebywania ze zwierzętami
- jest bardzo wybredny w kwestii słodyczy
- codziennie wieczorem pije mleko z miodem
- jest synestetykiem; 'czuje' zapach krajobrazów, widoków i osób
- nie używa noża przy jedzeniu
- kocha zwierzęta
- nadal udziela mu się kleptomania
- jest trochę pedantyczny
- zdarza mu się mówić przez sen

abc
Powrót do góry Go down
Ambrosij
Właściciel
Ambrosij


Liczba postów : 69

Austin Harrel Empty
PisanieTemat: Re: Austin Harrel   Austin Harrel EmptyPią Sty 31, 2014 1:03 am

Nie mam nic złego do powiedzenia. Karta cacy, udało ci się wszystko umieścić i liczba zdań też w porządku. Przepuszczam cię jako pierwszego do naszego świata. Baw się dobrze~

Grey napisał:
Imię i nazwisko: Austin Harrel
Ranga: - [... można ew poprosić o nią później?]
Oczywiście. Prosiłbym jednak o przesłanie mi jej wiadomością, ponieważ temat zamykam.
Powrót do góry Go down
https://circus.forumpl.net
 
Austin Harrel
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 ::  :: Karty postaci-
Skocz do: